czwartek, 5 września 2013

i lose myself tonight.

Jimmy Smith
w Nowym Jorku od urodzenia || 21 września 1980 roku || kiedyś chciał zostać strażakiem, ale rodzice zdecydowali, że zostanie prawnikiem || pomaga ludziom || prowadzi rodzinną kancelarię || ostatnio nieco podupadły na zdrowiu || nie taki diabeł straszny jak go malują || wbrew pozorom jest dobrym człowiekiem || łasuch jakich mało || gagatek || nie stroni od alkoholu || dwa miesiące temu rzucił palenie || nie afiszuje się ze swoimi pieniędzmi || nerwus || hultaj jakich mało || właściciel dużej willi na przedmieściach || nieprzykładny mąż || wzorowy kochanek || bezdzietny

Urodził się przeszło trzydzieści dwa lata temu i już od momentu narodzin miał zaplanowaną przyszłość. Rodzinna kancelaria, założona przed wiekiem przez jego przodka wyznaczała rodzinną tradycję. Każdy męski potomek rodziny Smith miał naznaczone zostanie adwokatem, nawet w przypadku Jimmyego nie było odstępstwa od tej reguły. Nikogo nie zdziwi fakt, że wychowywany był pod ścisłą kontrolą rodziców, którzy duży nacisk kładli na jego wychowanie. Najlepsze placówki oświatowe aby w końcu trafić na Yale, nikogo chyba nie zdziwi fakt, że właśnie na wydział prawa. Studia ukończone z wyróżnieniem, ale nie to było wtedy najważniejsze. Od trzech lat jest w poważnym związku, pracy ma tyle, że jedynie cotygodniowe mecze koszykówki pozwalają mu trochę oderwać się od rzeczywistości. Jedynym mankamentem jego życia wydaje się w chwili obecnej zdrowie. Jest pracoholikiem co powoduje, że nie ma zbyt duże czasu na drobne przyjemności, aż trudno uwierzyć, że człowiek o tak dużej ilości rozpraw ma czas na kochankę bo Jim właśnie się w jeden wplątał i ani mu się śni, żeby się z tego wszystkiego wyplątać.


Ma wszystkie te cechy, którymi odznaczać powinien się każdy szanowany prawnik. Twardo stąpa po ziemi, nie da sobie wmówić czyjegoś zdania chociaż wysłucha argumentów drugiej strony, nieustępliwy i dociekliwy. Na sali sądowej poważny. Do każdej sprawy podchodzi tak jakby była ona najważniejsza i tego samego oczekuje od swoich pracowników. Jest dobrym aczkolwiek surowym szefem doskonale wie, w którym momencie ma komuś zwrócić uwagę na jego błędy, a kiedy pochwalić za dobrze wykonaną pracę. Poza kancelarią, po godzinach pracy jest całkiem inny. Nie pasuje do tego utartego schematu, że każdy prawnik jest nadętym gburowatym bufonem, wręcz przeciwnie. Potrafi się uśmiechnąć, a serce ma jak na dłoni, dlatego kiedy tylko jest w stanie wspiera finansowe okoliczne domy dziecka, jeśli ma odrobinę wolnego czasu odwiedza tamtejszych wychowanków. Optymista, chociaż czasem odznacza się dość pesymistycznym podejściem do życia. Niemniej jednak nigdy nikomu nie odmawia swojej pomocy. Ma wiele wad, a jedną z nich jest nieogarnięte po dziś dzień bałaganiarstwo, jego rzeczy walają się po całym jego domu. Zdecydowanie podrywacz, flirtuje z napotkanymi kobietami chociaż to nie ten typ, który wdaje się w jedno nocne romanse. Uparty jak osioł, żartowniś. Wygadany i rozmowny, dbający o to by nie powiedzieć czegoś niestosownego. Przez matkę wychowany na dżentelmena chociaż nie zawsze przestrzega reguł jakie mu wytyczyła. Lubi krzyczeć co da się zauważyć, lubi też być w centrum uwagi. Dba o dobre imię rodziny, dlatego z każdej sytuacji i opresji stara się wyjść z twarzą.
  Jest inteligentny i nie da się temu zaprzeczyć, dużo czyta najczęściej kryminały, bardzo często ogląda też filmy związane z tą tematyką. Zdecydowany przeciwnik palenia papierosów, a co za tym idzie hipokryta, bo przecież do niedawna jeszcze palił jak smok. Po alkohol sięga zdecydowanie zbyt często niż powinien. Zwolennik zdrowego trybu życia, chociaż nie zawsze przestrzega reguł wytyczonych przez lekarza. Każdy poranek zaczyna od czarnej mocnej kawy, obowiązkowo gorzkiej. Uczulony na białko dlatego stara się go wystrzegać, nałogowo za to zajada się słodyczami i różnej maści makaronami, dobry kucharz jednak kiepski organizator. Boi się dentysty i igieł. Wzorowy syn, a przynajmniej takiego udaje, mężem stara się być dobrym ale nie zawsze mu wychodzi, podróżnik, zwiedził już kawał świata, a z każdej wyprawy przywiózł jakąś monety, które dziś stanowią jego pokaźny zbiór, obecnie ma zamiar wybrać się do Japonii. Słucha tylko i wyłącznie dobrych rockowych kapel, żadnego jazgotu z czasów obecnych.



_________
tak bardzo nie umiem pisać kart, że użyłem jakiejś starej, a co się będzie marnować, cześć, wątkujmy!

7 komentarzy:

  1. [ Hmmm... To ja przybywam z pomysłami, coby ciszy pod kartą nie było(no i dodam, że miło się patrzy na taką ładną kartę <3)!
    1. Trochę nie wiem jak zinterpretować to, że Jimmy "nieco podupada na zdrowiu", ale przyjmując, że mógłby się źle/słabo poczuć udałby się do lekarza i spotkałby w poczekalni/przychodni z Mickeyem(mogą się znać albo dopiero poznać, jak tam wolisz).
    2. Jimmy mógłby go kusić alkoholem, on Jimmy'ego papierosami; relacja pewnie bardziej pozytywna, niż negatywna.
    3. Skoro nikomu nie odmawia pomocy, to mógłby się jakoś przydać Mickeyowi(do czego to jeszcze nie wiem, ale Davis to fajtłapa i psuja, więc nietrudno będzie coś wykminić).
    Co ty na to? ]

    Mickey Davis

    OdpowiedzUsuń
  2. [Również witam ;) I bardzo chętnie skorzystam z zaproszenia. Szkoda tylko, że na razie mam pustkę w głowie :c Może ty coś wykombinujesz? Ewentualnie będzie wielka burza mózgów potrzebna ;)]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  3. [My chyba mieliśmy mieć romans zanim żona Jimmyego zaciąży? Z tego co pamiętam]
    Samantha

    OdpowiedzUsuń
  4. [ ja chcę wątka z Camem. może dlatego, że sama go kiedyś miałam na wizerunku.
    pomysł mam taki, że mogą się spotkać na boisku do kosza i zagrać partyjkę, aczkolwiek nie wiem co dalej... jeśli miałbyś coś ciekawszego, to ja poproszę :D]

    Charlie.

    OdpowiedzUsuń
  5. [Zapraszam na wątek Z Ryanem :) ]

    OdpowiedzUsuń