czwartek, 5 września 2013

And he is also known as a busted


Diego Álvarez
Trzydzieści dwa lata. 
Na nowojorskich przedmieściach zaledwie od tygodnia, pomieszkuje u starszej siostry i jej rodziny. 
Kochany wujek, parszywy brat, znienawidzony szwagier.
Pięcioletnia zabawa w LA S.W.A.T.
Argentyńskie korzenie.
Mechanik.

Nie uciekłeś. Nie byłeś swoją siostrą, nie spakowałeś dwóch walizek i nie uciekłeś. Zniosłeś tragedię, która spotkała waszą rodzinę tylko po to, żeby zostać kompletnie samemu. Przyglądałeś się temu, jak Marie wynosi się na drugi koniec kraju, jak oznajmia ci głośno i stanowczo, że Nowy Jork czeka na nią. Właśnie na nią. Zostałeś, ciesząc się klimatem zachodniego wybrzeża. 

Całe życie w Los Angeles. Urodził się, wychował i przeżył te trzydzieści dwa lata w Mieście Aniołów. Miał swoje upadki, ale zawsze wstawał i szedł dalej. Nie potrafił uciec i odciąć się od tego, co było. Dorósł, dojrzał, wyrwał się ze starego warsztatu znajomego i poradził sobie. Dostając się do akademii policyjnej sądził, że będzie krawężnikiem przez całe swoje życie. Nigdy nie był zbyt ambitny i nigdy nie wymagał od innych zbyt wiele, dlatego zaskoczeniem była dla niego okazja, której nikt normalny nie chciałby przegapić.
W wieku dwudziestu siedmiu lat trafił do elitarnego oddziału S.W.A.T, gdzie współpracował z najlepszymi i od najlepszych się uczył. Prawdopodobnie dalej korzystałby z uroków rodzinnego miasta i dobrze płatnej, ale ryzykownej pracy, gdyby nie fakt, że na ostatniej swojej akcji zaryzykował i postrzelił zakładnika, co okazało się śmiertelnym w skutkach, nieszczęsnym zdarzeniem. Został zdegradowany. Był już nieważny. I nie potrzebny. Dopiero teraz zdecydował się na ucieczkę. Przygrywając mieszkanie w pokera został na bruku, nie pozostało mu nic innego, jak zjawić się z torbą i plecakiem pod eleganckim domem starszej siostry. 
Przecież... nie mogła mu odmówić.



o charakterze nic nie ma, wyjdzie z praniu, muszę go nieco rozpracować. 
Diego jest tutaj bardzo krótko, ale za to jego siostrę i szwagra powinni znać wszyscy. I lubić. Tak, zdecydowanie. Poza tym, zdarzało się, że Diego pojawiał się na przedmieściach na święta Bożego Narodzenia lub Dziękczynienia.
Cudowny Rafael Lazzini na zdjęciach. 

12 komentarzy:

  1. [ Witam ślicznie na blogu i życzę udanej zabawy ;) I będę wdzięczna jak coś wymyślisz bo ja już padam, a wtedy z chęcią zacznę wątuś]

    OdpowiedzUsuń
  2. [Czeeeeść :D]

    Ophelia
    PS: Zacznę na Amsterdamie w sobotę, bo teraz całe te integracje, wypełnianie ostatnich dokumentów, ale zacznę :3

    OdpowiedzUsuń
  3. [On też niczego sobie *,* A tak poza tym, może masz jakiś pomysł na wątek/powiązanie? :)]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  4. [Patologiczne relacje i dramaty zawsze spoko, ale nie chce do niczego zmuszać czy coś :) Hm... Mówiąc szczerze, lubię komplikować swoim postaciom życie. Powiedzmy więc, że Lilka chciała pomóc przyjacielowi, który był komuś winien pieniądze i jakimś sposobem sama wpakowała się w kłopoty. Pomysł na wątek jest taki - przestraszona Lilka ucieka z płaczem przed jakimiś typami i przez przypadek wpada na Diego. Powiedzmy, że poznali się jakiś czas temu, gdy panna Bates wpadła do jego siostry, aby jej w czymś pomóc, więc mężczyzna będzie starał się jakoś jej pomóc. Pomysł można ubarwić na różne sposoby, to tylko luźna propozycja, bo i tak ledwo myślę o tej porze.]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  5. [W takim razie cieszy mnie to bardzo, będzie więcej możliwości na rozwinięcie ich znajomości :D
    E tam, Lily nie będzie ich szkoda, a Diego niewątpliwie zostanie jej bohaterem :) To kto zaczyna? Mogę ja, ale to dopiero jutro, a raczej dzisiaj, wieczorem.]

    Lily

    OdpowiedzUsuń
  6. [imię Diego już nieodwracalnie kojarzy mi się z postacią z gry Gothic ;P co do zapisu, cóż.. zdaję sobie z tego sprawę, ale z całego blogowania nie lubię właśnie tworzenia karty więc jest jak jest. pomysł mi odpowiada. jeśli masz ochotę, możesz zacząć. chyba że wolisz poczekać do wieczora aż zrobię to ja, bo wcześniej nie dam rady.]

    Scar

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Pan z gifów genialny >D
    Wątek, wątek! Koniecznie! Tylko musisz mi podrzucić pomysł, bo po dwóch godzinach matematyki lekko zlasował mi się mózg. Nadal jestem na fali nadawania wyrazów algebraicznych, niestety.
    Swoją drogą z panem Rafaelem też mam miłe wspomnienie, bo to był pan podkładający mordki jednej z moich pierwszych, starszych postaci. :> ]

    Mickey Davis

    OdpowiedzUsuń
  8. [ A nie może być od razu jego przyjaciółką? Po co kombinować?:D]

    OdpowiedzUsuń
  9. [ Dobrze, niech Ci będzie, ale niezbyt rozumiem jak mam teraz zacząć :D]

    OdpowiedzUsuń
  10. [Hmm myślę tu o wątku bo pan jest wprost przecudowny <3. Sam może się rozpieprzyć jej bugatti veyron za przedmieściami na jakimś odludziu i on może jej pomóc albo na przykład jego siostrzenica może się "zgubić" a odnajdzie się w ogródku Samanthy bo przyszła się pobawić z pieskiem. Albo mogą się spotkać jak Sam będzie błądziła zagubiona po przedmieściach bo też jest tu całkiem nowa. No nie wiem, wybierz coś albo zarzuć jakimś genialnym pomysłem ^^ tak w ogóle to po późniejszym rozwoju wydarzeń proponuję burzliwy romans pełen dramatów i dziwnych zwrotów akcji bo w dramatach się specjalizuję]
    Samantha

    OdpowiedzUsuń
  11. [Jeeeeej, przystojniak *,* Btw, zapraszam na wątek Z Ryanem :) ]

    OdpowiedzUsuń